paź 19 2012
Jak to się stało, że PPV boks nam w telewizji wypromowało
Gdy w ubiegłym roku do Polski niespodziewanie wtargnęło nielubiane przez kibiców boksu PPV wielu wieściło mu szybki koniec (w tym ja), przedstawiciele telewizji i operatorzy zacierali ręce licząc na nowe źródło zysków, promotorzy tłumaczyli je szansą na nową jakość widowiska dzięki dodatkowym wpływom, część kibiców z miejsca ogłosiła bojkot inni bez zbędnych pytań skorzystali z przedstawionej im oferty, licząc na lepszy niż dotychczas produkt w dobrze zapowiadającej się formule płatnej telewizji.
O odczuciach kibiców z odbioru wydarzeń obsługiwanych w ramach PPV pisać nie zamierzam, jednak w rok od obecności tego formatu na naszym rynku moją uwagę przyciągnęło kilka niespodziewanych wydarzeń, z którymi PPV ma moim zdaniem nierozerwalny związek i które na PPV odbić się muszą.
„Wyniki są satysfakcjonujące„
Wyniki finansowe gal transmitowanych w ramach PPV wg. doniesień organizatorów zawsze były „satysfakcjonujące”. Dziwić mnie to nie dziwi, bo jakakolwiek byłaby prawda nie spodziewałbym się innego komunikatu. Wg. różnych doniesień absolutnie hitową galę z głównym wydarzeniem w postaci pojedynku Adamek vs Kliczko zakupiło ok 200 tys. osób (niektórzy podają, że nawet 300 tys), z czego 100 tys. w ramach Polsatu Cyfrowego. Pytanie czy taki wynik przy 3,5 mln abonentów Polsatu Cyfrowego i takiej randze wydarzenia to rzeczywiście sukces? W marketingu internetowym, który katuje w ciągu dnia w ramach swojej firmy, CTR (czyli uogólniając procent skuteczności) na poziomie 3% jest ok, jednak mając do dyspozycji telewizyjną platformę sprzedażową liczącą 3,5 mln abonentów sprzedaż na takim poziomie wydaje się sukcesem umiarkowanym. W obliczu tego wyniku powstało pytanie, skoro taki hit przyciąga tylko tyle osób, to jak sprzedadzą się walki o mniejszej randze? O tym mieliśmy się przekonać już wkrótce.
Wyniki sprzedaży kolejnej gali w ramach PPV, czyli „Starcia Tytanów” nie są oficjalnie znane, choć niektóre serwisy informowały o ok. 30 tys. sprzedanych dostępach. Organizatorzy mieli tym razem dużo trudniejsze zadanie. Główny bohater wydarzenia został aresztowany, a sama gala odbyła się na dzień przed finałem Euro 2012, gdy w Polsce większość męskiej populacji żyła mistrzostwami Europy w piłce nożnej. O boksie myślała wtedy nieliczna, lojalna garstka pasjonatów i potwierdziłoby się to gdyby wynik 30 tys. sprzedanych PPV był prawdziwy.
Z tego co pamiętam z nieoficjalnych komentarzy w serwisach o boksie, przedstawiciele polskiej strony byli z wyników zadowoleni, podkreślając trudny termin i inne trudności, które pojawiły się w międzyczasie. Sprzedaż w tak trudnym okresie miała być dobrym prognostykiem na przyszłość.
Niezadowolona była jednak strona amerykańska, która swoje niezadowolenie wyraziła poprzez soczysty i bardzo amerykański w swej wymowie pozew, z żądaniem zwrotu utraconych zysków (bo jak wiadomo, gdyby do łódzkiego ringu wyszedł Dawid Kostecki, a nie Paweł Głażewski zyski z PPV wyniosłyby co najmniej bańkę $ więcej. Każdy, kto zna oszałamiającą popularność Dawida Kosteckiego w Polsce i na świecie, potwierdzi to bez wahania. Tej tezy nie da się przecież nie obronić – pomyśleli prawnicy Jonesa Jr i jak pomyśleli tak zrobili.
To właśnie wydarzenie uważam za niezwykle znamienne w podsumowaniu rocznej kariery PPV w Polsce. Dodatkowych zysków jak nie było tak nie ma, kibiców z każdym kolejnym PPV ubywało, koszty wzrosły a firma, która zaoferowała jak do tej pory najlepsze sportowo wydarzenie w ramach PPV na polskim rynku dostała do zapłacenia dodatkowy i niespodziewany rachunek, od nomen omen, współorganizatora czy może nawet organizatora głównego. Rachunek, który mam nadzieję wrzuci do niszczarki (nie mam zielonego pojęcia czy polska firma musi respektować ew. wyrok amerykańskiego sądu) i do interesów z Panem Jonesem Jr wracać nigdy nie będzie.
Sprawa narodowa
Dopóki PPV groziło kibicom boksu, wszelkie formy protestów i krytyki rozbijały się o głosy racjonalizatorów, tłumaczących biedę polskiego boksu, potrzebę nowych źródeł zysków dla sfinansowania wydarzeń w ringu, czy wreszcie absurdalne w swej wymowie argumenty na zasadzie „stać mnie na PPV. Nie chcesz, to nie kupuj”, obnażające tylko kierunek myślenia wypowiadających je lemingów. Bez większego przekonania na jednej z konferencji przed którąś z gal, słuchałem odpowiedzi Mateusza Borka, który na moje pytanie o to czy popiera PPV rzekł „ludzie muszą się przyzwyczaić do płacenia za wydarzenia sportowe, tak jak płaci się za bilet do kina czy teatru”. Choć podnosiłem łapę do góry nie dane było mi już Panu Mateuszowi odpowiedzieć własnym kontr-argumentem. Myślałem tylko „poczekaj, aż piłka nożna będzie w PPV Panie Borek”.
Od zawsze wiedziałem, że jeśli sport, który Mateusz Borek darzy największą miłością pojawi się na PPV będzie to pierwszy gwoźdź do trumny tej formuły. We wrześniu tego roku cud się wydarzył. Wyemitowanie w ramach PPV dwóch meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej było wspaniałym prezentem ze strony firmy Sportfive złożonym na ręce zdeklarowanych przeciwników płatnych transmisji. Opór w społeczeństwie pojawił się błyskawicznie, pojęcie i przekonanie o konieczności bojkotu również.
Nędzny bojkot PPV Adamek vs Kliczko, który sam swojego czasu rozpętałem, a który zgromadził na facebooku zaledwie kilka tysięcy uczestników (i który został przez fb skasowany bez podania przyczyny), był niczym, w porównaniu do agresji kibiców piłki nożnej i rozczarowania jakie generowało niemożność obejrzenia naszych piłkarzy w bojach z Mołdawią i Czarnogórą.
Obserwując te obrazki tylko chichotałem, bo piłkę nożną choć lubię, to niemożność obejrzenia meczu nie spędza mi snu z powiek. Na całej awanturze zyskać mógł jednak boks.
Było ich trzydziestu trzech
Mniej więcej w tym samym czasie daleko za oceanem Kathy Duva i Ziggy Rozalski wciąż radowali się z dobrych wyników sprzedaży PPV z walki Tomasza Adamka i Witalija Kliczki we Wrocławiu i najwyraźniej, nie zaglądali zbyt często na polskie serwisy branżowe poświęcone mediom, które rozpisywały się już wtedy o kłopotach i narastających problemach tej formy sprzedaży w naszym pięknym i wspaniale rozwijającym się kraju. Opiekunowie Tomasza Adamka podeszli do sprawy profesjonalnie. Dobrali mu klasowego i znanego polskim kibicom boksu rywala (m.in. znanego ze sparingów z naszym prospektem Szpilką), zaplanowali galę w godzinach polskiego prime time (lekceważąc potrzeby Amerykańskiego odbiorcy) i ochoczo zakomunikowali kibicom, że walka odbędzie się w formule PPV, za co wybulić trzeba było między 40 a 49 złotych (czyli tyle samo co za Kliczko).
Wyniki finansowe gali wg. nieoficjalnych doniesień były katastrofalne. Do czasu jej rozpoczęcia Netia Player, jeden z oferujących ją operatorów sprzedał podobno tylko 33 (słownie, trzydzieści trzy) PPV. Serwisy branżowe podają, że łącznie galę wykupiło 7 tys. odbiorców, a sprzedaż zapewne mocno ograniczył brak oferty PPV ze strony Polsatu Cyfrowego, który tym razem (pomimo sukcesów z wcześniejszych gal) w ten biznes nie wszedł. Wg. wyliczeń serwisu Spidersweb odbiorców było jeszcze mniej bo zaledwie 3000 ale są to szacunki na podstawie prawdopodobnego CTR, który wynieść miał 0,12%.
Przy takich wynikach sprzedaż dwóch meczów reprezentacji z Czarnogórą (ok 100 tys. sprzedanych PPV) i z Mołdawią (ok 50 tys.) wydają się wynikami wręcz fantastycznymi. O tym, że takimi jednak nie były świadczy fakt, że kolejny mecz reprezentacji Polski wyemitowała (i to dwa razy ze względu na wpadkę z basenem) Telewizja Polska.
Kibice piłki nożnej w niecały miesiąc wykopali PPV ze swoich domów, nie zważając na argumenty, że płacić trzeba jak w kinie i że przecież nas stać. Kibicom boksu przyjdzie pewnie jeszcze na to trochę poczekać.
Miliony chętnych na nudę
„To najnudniejsza walka 2011 roku”. „Nikt nie chciałby tego więcej oglądać”. „Zasnąłem przed telewizorem”. Kto z nas nie pamięta dziesiątek tego typu komentarzy, po pierwszym pojedynku Włodarczyk vs Palacios.
Rewanż między tymi zawodnikami nie miał prawa się sprzedać. O walce napisano setki jeśli nie tysiące artykułów, w których słowa „nuda” czy „sen” odmieniane były przez wszystkie przypadki. Również główny bohater czyli Krzysztof Włodarczyk ma raczej opinię zawodnika walczącego mało efektownie, poprawnie technicznie i mocno skupiającego się w defensywie (w której osobiście lubię się rozsmakować, uważam, że Diablo ma chyba najlepszą obronę w swojej kategorii wagowej na świecie). Po drugiej stronie ringu stanąć miał natomiast Francisco Palacios, absolutny „no name” znany wyłącznie z tego, że ponoć powinien w pierwszej walce wygrać ale przegrał (i nic dziwnego, skoro jak skrupulatnie kiedyś policzyłem, np. w pierwszej rundzie ich pierwszej walki zadał jeden celny cios, przy dwóch celnych ciosach Włodarczyka).
Tej walki nikt nie chciał (może oprócz Palaciosa). Nie chciała jej telewizja, większość kibiców, dziennikarzy i promotorów. Wszyscy, przewidując czy obawiając się powtórki z ubiegłorocznej „rozrywki”.
Dziś już wiemy jaki scenariusz napisało nam życie. Rewanż dwóch największych bokserskich nudziarzy 2011 roku ostatecznie obejrzało 4 mln telewidzów (niektórzy podają wynik ponad 5 mln). I to jest właśnie drugie wydarzenie, które w moim mniemaniu podsumowuje działalność PPV w Polsce, które jak żadne inne narzędzie marketingowe zwiększyło apetyt kibiców na darmochę i boks w telewizji otwartej. Wyposzczeni przez wcześniejsze PPV kibice sportu (bo kibiców boksu to jest garstka), nie zrażeni zapowiedziami powtórki z nudy roku, ochoczo zasiedli tym razem przed telewizory, otworzyli paczkę czipsów i w spokoju ją skonsumowali oglądając popisową walkę w wykonaniu Diablo i miejmy nadzieję nabierając ochoty na więcej boksu na antenach telewizji otwartych.
I tak to właśnie PPV sprzedało nam boks w otwartej telewizji. Póki co na wybicie PPV z głów naszych bokserskich decydentów, przyjdzie nam jeszcze poczekać.
ps. ciąg dalszy z pewnością nastąpi. Mariusz Wach vs Władimir Kliczko już wkrótce ponoć w…PPV
Duncan
paź 19, 2012 @ 07:59:16
Nie znam prawa amerykańskiego czy międzynarodowego, ale mnie tylko ciekawi jakby miała wyglądać ewentualna egzekutywa roszczeń strony amerykańskiej. Inna kwestia, która mi się rzuca na myśl to czy mr. Wright nie boi się pewnej utraty wiarygodność w środowisku boksu zawodowego.
Milion dolarów za brak ewentualnych przychodów wyliczonych/założonych na podstawie… czego ?
Myślę, że po zwycięstwie dobrze by było wyegzekwować od grupy Roya koszty postępowania.
przemo663
paź 19, 2012 @ 14:16:07
Drogi autorze, kilka uwag.
„Pytanie czy taki wynik przy 3,5 mln abonentów Polsatu Cyfrowego i takiej randze wydarzenia to rzeczywiście sukces?”
Oczywiście, że sukces. Na nasze realia wynik ok 300 tysięcy PPV za walkę bokserską – biorąc dodatkowo pod uwagę, że była to nowość, w zasadzie w ostatniej chwili promowana – to jest kosmos. Tutaj zasada jest bardzo prosta. Zysk. W przypadku kilkustet tysięcy PPV za 40 zł, nie do wyciągnięcia gdyby transmisja odbywała się w otwartej tv.
Myślę też że trzeba oddzielić tu PPV za reprezentację piłkarską a wydarzenie bokserskie. W przypadku kadry mamy tu jednak do czynienia z pewnymi nazwijmy to wyższymi czynnikami. Jest to reprezentacja NARODOWA. Nie chodzi o to, że ludzie nie chcą płacić 20 zł bo ich nie mają albo chcą wydać na coś pilniejszego, ale po prostu każdy ma chyba takie poczucie, że kadra narodowa powinna być dobrem ogólnodostępnym a nie poletkiem do nabijania jeszcze większej kapuchy dla iluś tam dżentelmenów. Boks zawodowy to jest jednak PRYWATNY biznes i tak naprawdę jego właściciel może sobie robić z nim co chce, także wprowadzać PPV. Oczywiście nam się to może nie podobać, ale jest tutaj jednak znacząca różnica.
przemo663
paź 19, 2012 @ 14:22:53
Drogi autorze, kilka uwag.
„Pytanie czy taki wynik przy 3,5 mln abonentów Polsatu Cyfrowego i takiej randze wydarzenia to rzeczywiście sukces?”
Oczywiście, że sukces. Na nasze realia wynik ok 300 tysięcy PPV za walkę bokserską – biorąc dodatkowo pod uwagę, że była to nowość, w zasadzie w ostatniej chwili promowana – to jest kosmos. Tutaj zasada jest bardzo prosta. Zysk. W przypadku kilkustet tysięcy PPV za 40 zł, nie do wyciągnięcia gdyby transmisja odbywała się w otwartej tv.
przemo663
paź 19, 2012 @ 14:23:25
Myślę też że trzeba oddzielić tu PPV za reprezentację piłkarską a wydarzenie bokserskie. W przypadku kadry mamy tu jednak do czynienia z pewnymi nazwijmy to wyższymi czynnikami. Jest to reprezentacja NARODOWA. Nie chodzi o to, że ludzie nie chcą płacić 20 zł bo ich nie mają albo chcą wydać na coś pilniejszego, ale po prostu każdy ma chyba takie poczucie, że kadra narodowa powinna być dobrem ogólnodostępnym a nie poletkiem do nabijania jeszcze większej kapuchy dla iluś tam dżentelmenów. Boks zawodowy to jest jednak PRYWATNY biznes i tak naprawdę jego właściciel może sobie robić z nim co chce, także wprowadzać PPV. Oczywiście nam się to może nie podobać, ale jest tutaj jednak znacząca różnica.
przemo663
paź 19, 2012 @ 14:37:55
Poza tym nie wspominasz o KSW które ponoć sprzedało się bardzo dobrze. KSW i walka Adamka pokazują, że PPV w Polsce (nie mówię, że mi się to podoba) ma jak najbardziej szansę się przyjąć. W PPV zostaną ci którzy będą w stanie zrobić event wykręcający odpowiednie cyferki. Teraz mieliśmy do czynienia z takim okresem trochę dzikiego PPV, że w zasadzie praktycznie każdy chciał coś pokazać w tym systemie. Tak się nie da i z czasem pewnie się to zracjonalizuje. Jeśli czytam gdzieś, że panowie z KSW, co by o nich nie mówić, chcą pokazywać naprzemiennie gale w PPV i otwartej telewizji, to myślę sobie że mają dobry patent, bo nie zamykają się w ciasnym kręgu. Gala w otwartej tv może im napędzić widownię na PPV i tak w kółko. Jeśli chodzi o boks, to jest kilka nazwisk które mają szansę zrobić porządny wynik. Oczywiście kwestia matchmakingu bo dla przeciętnego Polaka Roy Jones to wcale nie jest postać kultowa, marketingowy magnes. Natomiast walki czołowych Polaków pomiędzy sobą, Szpilka Adamek, Włodarczyk Adamek, Wach Adamek i tego typu konfiguracje mają szansę zrobić naprawdę dobre wyniki. Zresztą nie zdziwiłbym się gdyby Gołota Saleta sprzedało się doskonale…
Yale
paź 19, 2012 @ 14:58:39
Ppv w sportach walki obronilo sie bardzo dobrze. Widac jednak cos co od poczatku bylo wiadome. W ppv moze byc cos naprawde unikalnego, budzacego emocje. Z finansowego punktu widzenia niestety dla organizatora tak na wprost nie ma zadnego znaczenia czy walke obejrzali np 2,5 mln czy 5. Za walke diablo tv zaplacila tyle ile byloby wplywow przy zaledwie mniej wiecej 12 tys ppv. Ma ktos jakies pytania? Zeby bylo smieszniej wyniki ksw byly przecietne, widac ze boks dzisiaj jest lepszym produktem na ppv. Myslalem ze bedzie odwrotnie.
przemo663
paź 19, 2012 @ 15:01:29
Yale, to ile poszło ppv przy ksw? Bo padały liczby od 60 tysi do 100.?
Autor
paź 19, 2012 @ 15:15:02
Przemo663,
dzięki za uwagi, chociaż wydaje mi się, że nic z tego co napisałeś, nie kłóci się z moim tekstem.
Tak jak napisałem na końcu tekstu, nie widzę na razie szans na koniec PPV w Polsce. Właśnie m.in. w związku z tym co napisał Yale, chociaż to, że wpływy z kilkunastu tys. PPV pokrywają zyski organizatorów od strony TV nie jest odpowiedzią. Bo na braku transmisji tracą sponsorzy, patroni medialni, pięściarze. Zmiennych które trzeba wziąć pod uwagę jest więcej.
KSW mnie nie interesuje, nie badałem tego. Słyszałem natomiast, że sprzedaż była dwukrotnie niższa niż przewidywana. To co mówisz, że planują robić gale na przemian, to jest dokładne potwierdzenie tego co wywnioskowałem z gali Włodarczyk vs Palacios II. PPV przy jednych wydarzeniach, nakręca koniunkturę na te wydarzenia, które będą w otwartej telewizji. To w pewnym sensie jest jakaś zdobycz PPV, choć podejrzewam, że nie o to chodziło zwolennikom tej formuły.
Nie wiemy czy Adamek vs Kliczko kupiło 300 tys. Więcej serwisów podaje wynik o 100 tys. mniejszy…Nie kwestionowałem przecież, że nawet te 200 tys. to był wynik zły. Przedstawiłem tylko rozważania, na ile przy takim potencjale walki i potencjale operatorów, wynik ten mógłby być lepszy.
Reprezentacja piłki nożnej jest pionem działalności prywatnego związku piłkarskiego. To nie jest żadne dobro narodowe czy własność publiczna. PZPN jest związkiem finansowo niezależnym od państwa, nawet jeśli czasami go kasuje na jakąś kasę (promotorzy boksu też często kasują np. samorządy na kasę). Tak więc wydaje mi się, że argument o dobrze narodowym jest absolutnie nietrafiony. Zarówno boks jak i piłka nożna, to jest w Polsce prywatny biznes.
Zresztą zwracałem uwagę na fakt, że PPV przy piłce nożnej zbudowało po prostu powszechny opór wobec tej formuły, uświadomiło większej liczbie osób, czym jest i też niejako czym grozi. A grozi właśnie niemożnością oglądania hitowych wydarzeń w różnych dyscyplinach.
Osobiście uważam, że prędzej lub później PPV się w Polsce skończy, lub zostanie ograniczone do wyłącznie hitowych wydarzeń. Boks nie jest u nas popularny, jest sportem niszowym, oglądanym bo jest pokazywany a nie bo przyciąga tak wielu kibiców. Poza tym ceny są wygórowane, co przy narastających problemach finansowych Polaków utrudni tylko sprawę oferującym PPV.
bokser
paź 19, 2012 @ 15:25:44
Ja zauważyłem jedną różnicę pomiędzy galami bokserskimi serwowanymi przez Knockout a KSW.
Konfrontacje popularność robią na walkach celebrytów, freak show to jest to co ich ciągnie, dużą widownię przyciągnął im Pudzian.
Gale KP idą powoli do przodu ale tam mamy po prostu sport, jest Słowak to narzekamy, a w KSW wystapi np. Czarek Pazura i jest inny odbiór, to jest głównie rozrywka.
Ostatnio Mamed wybił się, zyskał publiczność, on jest oczywiście dobrym sportowcem. Jednak uważam, że to nie samo mma w najlepszym wydaniu, dobre walki w stójce i parterze przyciągają gapiów na KSW,, przyciąga ich zabawa, trend mody.
Uważam, że gale KP to coś robionego w długim terminie na stabilnym sportowym gruncie, brnące z krytyką na plecach, robiące swoje.
KSW to okresowa moda, freak show, a gdy moda na to zniknie mam nadzieję, że wierna część kibiców prawdziwych walk to dalej pociągnie, bo inaczej będzie koniec KSW.
Z czasem celebryci się skończą a od zawodników będzie wymagany progres, epizody w UFC itd. czego mogą nie udźwignąć.
Co do sytuacji z Royem Jonesem to mam nadzieję, że zrobicie wszystko, poniesiecie koszta aby ich udupić i, że wszystko odzyskacie. Square Ring myśli, że trafili na baranów z Polski. Akurat w Stanach można uzyskać duże odszkodowania , nie tylko zwrot kosztów. W mojej ocenie należy stanąć na głowie by to wygrać a Roy Jones Junior już zawsze będzie mi się kojarzył z tym epizodem.
Duncan
paź 22, 2012 @ 09:57:12
W Polsce nie ma trenerów. Zgoda. Natomiast nie wierze, że nie ma trenerów dla np. Głażewskiego w Rosji czy na Ukrainie. Nie jesteśmy jakąś enklawą odciętą od świata, w której jest Łapin i Gmitruk a reszta to Pożyczki i Okreskowicze. Jesteśmy państwem UE, w dobrej dla boksu, dla szkolenia Europie Wschodniej i trzeba poszukać trenerów na wschodzie.
Pamiętam Lubomira Palamara. Słyszałem różne opinie, ale nikt nie podważał wiedzy (bardziej charakter) natomiast chodzi mi tu o schemat.
Duncan
paź 23, 2012 @ 20:24:41
Banks trenerem Kliczki ? A co się stało z walką z Setchem Mitchellem ?
bokser
paź 23, 2012 @ 20:57:58
Nie słyszałem aby ja odwołano ale mam wrażenie, że Banks ma być mięsem armatnim dla Setha.
Duncan
paź 29, 2012 @ 00:24:25
Sęk mówi tak jakby był głupi. W wywiadzie twierdzi, że chcę wyjechać za granicę walczyć z ichniejszymi bo w Polsce nie da się zorganizować walki o pas. WBC, IBF, EBU… kompletnie się nie da.
NIE !
To Sęk i jego koledzy w Polsce nie mają szansy na „walkę o pas”.
Yale
paź 30, 2012 @ 22:11:06
Zgoda Pawel, oni nic nie mysla, nie widza co sie dzieje ze ich koledzy sie bardzo rozwijaja a oni stoja i sa karmieni niechecia do KP
Duncan
paź 29, 2012 @ 12:58:02
Panowie, Marcin Siwy – z szacunkiem napiszę, że boninowanty w stylu i prezencji. Myślałem, że to jakiś dziwoląg od Snarskiego, ale obejrzałem walki i to okej-bokser. Mocno bije, dużo bije, dość szybki. Chyba jedyny mankament to wzrost. Oczywiście na tym etapie kariery, przy tych dystansach i tych rywalach.
Zaprosić na sparingi do KP.
Duncan
paź 30, 2012 @ 08:32:37
Nie jestem pewien czy Nsfoah to zawodnik na walkę wieczoru. Federacja blokowała policjanta i Godfreya a zgodziła się na mającego ostatnią walkę porażkę i ogólnie sporo słabszego Nsfoah ?
Yale
paź 30, 2012 @ 22:12:37
Nie, Wbo dziwnie bo odrzucilo Core, Santosa…Coxa, czas lecial wiec po prostu Glowka tym razem nie bedzie walczyl o Wbo.
przemo663
paź 31, 2012 @ 12:40:19
Widzieliście?
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=78037&cat=boxer
To ci powrót 🙂
przemo663
paź 31, 2012 @ 12:41:31
Widzieliście?
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=78037&cat=boxer
To ci powrót 😉
Red Skull
paź 31, 2012 @ 13:47:35
To jest ta rewelacja z Chicago dla Szpilki?
Duncan
paź 31, 2012 @ 15:25:40
Przemek, wolę takie powroty, takie newsy niż kolejny hot-spot z 300-funtowym, kompletnym parapetem Kownackim, który „sparuje z Adamkiem”.
Pierwsza walka Binkowskiego, którą oglądałem to była walka na tv Polvision (komentował Garczarczyk) a rywalem Artka był znany oszust-quiter Mario Cawley (polecam skandal z Rahmanem) , który oczywiście się poddał.
Artur Binkowski z tego co słyszałem i miałem okazje rozmawiać to jest bardzo porządny chłop, honorowy i chętnie bym go zobaczył np. luty-marzec z Wawrzykiem. Lepiej mu zapłacić niż jakiemuś wynalazkowi z Argentyny. Niech Binek stoczy jeszcze jedną walkę po tej planowanej na jutro.
Pytanie jaki jest dziś Binek ? Trochę stary, trochę szczerbaty 😉 , ale nie jest rozbity. Pytanie co robił przez te blisko 5 lat. Yale, Art się odezwał do Ciebie ?
Duncan
paź 31, 2012 @ 15:31:04
Pamiętacie to jeszcze ?
http://www.youtube.com/watch?v=C_ZILMCB8H8
Red Skull
paź 31, 2012 @ 16:38:11
Tak te i naciągane zwycięstwo z Kingiem, gdzie miał nokdaun to jego największe sukcesy. 37 lat…
Red Skull
paź 31, 2012 @ 17:27:43
Nieźle Scott ośmieszył Tupou, nie wiem czy Bo trafił chociaż raz go czysto. Scott jest kompletnie nieopłacalnym pięściarzem do zakontraktowania, bo dużo potrafi, a jest praktycznie anonimowy. Nie widzę z nim Szpilki, chyba, że do sparingu. Mógłby się dużo nauczyć – jak walczyć z takim śliskim, jabującym zawodnikiem. Do tego niezły uppercut. Bowie „tyle” pokazał, że ME już go wzięli do Jenningsa na grudzień. To jest dobry rywal (Tupou) dla Wawrzyka, bo nawet dla Artura to strata czasu. Przynajmniej w takiej dyspozycji w jakiej był w swojej ostatniej walce…
Duncan
lis 01, 2012 @ 08:42:02
Red, Szpilka ma mnóstwo czasu a np. Tupou jest lepszy od każdego z wyjątkiem McCline, z którym Szpilka walczył. Poza tym Szpilka to techniczny, pasywny Scott i równie dobrze z takiej walki mogłaby wyjść brzydka bójka.
Co do walki Wacha. Po prostu to co pokazuje Mariusz mi się nie podoba. On ma w jakimś stopniu ograniczony talent do boksu. A przede wszystkim nie ma kompletnie nic na Kliczkę. Nie się co sugerować otwartym treningiem, ale Wacha na przyrządach jest tak pokraczny, tak niedokładny, tak niecelny, że dla mnie coś tu nie gra. Wach jest koślawy, mało skoordynowany. Ciosy pchane, nie prostuje łokci, bije na pół-wyproście.
Jego obóz treningowy to porażka. Po co sprowadzał go Dzierżoniowa ? Po Kołodziej to zrobił ? Long ? Thomas ? Jaką Chris Thomas, który już wszystko przegrywa przed czasem i waży 90 kilo ma dziś wartość ? Co Long ma wspólnego z Kliczką ? Nawet wzrost nie.
Red Skull
lis 01, 2012 @ 09:27:23
Jakby Artur miał chłodną głowę jak z McClinem to, z takimi bezradnymi atakami, Bo zbiera drobne po ringu. Pchał się do tego Scotta zostawiając nogi z tyłu, odsłaniając się. Melik go kompletnie wyłączył, rozumiem, że to typowy technik ale w tej walce wystarczyło konsekwentnie realizować podstawowy plan – jab, jab, czasami dołożyć prawym, przy linach szybko okrążyć, czasami uppercut. Jestem krytykiem Szpilki ale jedno trzeba mu przyznać ma dość niezły timing jak na poziom doświadczenia, Tupou szarżujący jak w ostatniej walce dostawał by z kontry po odchyleniu od Artura. Chyba, że faktycznie Polak by się dał… ponieść emocjom. Zobaczymy czy BO do Jenningsa wyjdzie znów z nadwagą, wiszącą skórą bez chęci na zwycięstwo, czy też wznowi dobry doping i będzie wyglądał, miał siłę jak tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=YgPaZkHaIf0
Wach przebył sporą drogę od „Galarety” do tego kim jest obecnie ale mam nadzieję, że robił sobie jaja z tym wywiadem u Babci Maliny… że będzie się z Władkiem „szachować”. Jak? Czym?
Duncan
lis 01, 2012 @ 10:20:35
.
Suasili
lis 01, 2012 @ 10:46:55
Nie widziałem najnowszych materiałów odn. Wacha. Talent do boksu raczej mu się nie zmienił, to co oni mogą zrobić to poprawę motoryki, siły, eliminowanie błędów technicznych. Uważasz, że po tym obozie Wach wygląda gorzej niż przed nim?
Wszyscy wiemy jak ta walka najprawdopodobniej się skończy, ja jestem tylko ciekawy na ile będzie w stanie stawić opór Władimirowi, może udałoby mu się przetrzymać dystans ale to chyba mało realne.
A niespodzianka też się może zdarzyć, nigdy tego nie można wykluczyć.
Co do obozu w Polsce, to zasugerował takie rozwiązanie Gmitruk.
Duncan
lis 02, 2012 @ 07:32:33
Może G. liczył na udział ? Ja naprawdę nie rozumiem czym to było kierowane.
Oczywiście, że Wach jest teraz bardziej zadbany natomiast to dalej Manuel Charr Władimira Kliczki.
Duncan
lis 03, 2012 @ 19:14:20
Matty Askin to bardzo dobry rywal. Myślę,. że jest dziś w lepszej formie niż Godrey. Wysoki, chudy, bardzo dobre ciosy prosty, podbródki. Z profilu i postury podobny do Gurova. Widziałem jego trzy walki i mi się bardzo podobał. To chyba błąd jego promotorów, że zgodzili się na walkę w Polsce. Zatopią go jak Aarona Williamsa gdy wysłali go do Hernandeza.
Andrzej, doceniam, bardzo dobra robota.
P.S
Lepszy niż stary Cox czy dorabiający sobie Cora, który przyjedzie się … bronić.
Duncan
lis 03, 2012 @ 19:28:42
Chyba z tej całej żonglerki nazwisk lepszy byłby tylko Seferi. tzn. lepszy… trudniejszy do boksowania dla Głowackiego.
Tak czytam te komentarze i jestem w szoku. Jakiś kompletny dyletant piszę, że Askin to rywal „bez rewelacji”. Bez… to byl Nsfoah jako walka wieczoru a Askin to jest bardzo pozytywne zaskoczenia.
Na pewno lepszy zawodnik niż Quineiro wyciągnięty z emerytury…
Duncan
lis 03, 2012 @ 20:44:47
Gmitruk śmieje się z Wilsona, chwilkę po tym Gerber na skraju nokautu.
I co z tego, że Wilson ma 38 lat i jest w złej wadze dla siebie ? Trzeba rozumieć proporcje i znać inne walki oglądanych pięściarzy.
Duncan
lis 03, 2012 @ 21:14:40
Ingo Barabass – to jest człowiek, który w ringu podejmował takie decyzje, po których powinno się go wrzucić w otchłań, prywatny sędzia Sauerlanda zwraca uwagę Wilsonowi, żeby przestał gadać/prowokować.
Kojarzy mi się to z tymi starymi, czasami nietrzeźwymi polskimi sędziami amatorskimi, którzy co chwilę krzyczą „STOP! Nasada…” 🙂 i którzy koniecznie chcą ratować stojącego zawodnika przed domyślnym tko. Albo jakiś leśny dziadek, który karzę podczas walki np. podnieść ręce do góry. W sensie gardy. Nie można ich opuszczać 🙂 I to wszystko na poziomie zawodów GP.
Żaden sędzia nie ma w swoich kompetencjach zwracania uwagi zawodnikowi, że ten podczas walki mówi. Nie ma takiego przepisu. Nic nie obchodzi Barabassa czy Wilson sobie mówi czy nie. Te uwagi to jest jakiś śmiech.
Duncan
lis 03, 2012 @ 21:16:50
A co do sędziów. Ktoś mi może powiedzieć na czym polega zajebistość Gortata ? Można się z kimś znać, ale dlaczego Gortat czasami monopoluje, niektóre gale a inni, którzy również skończyli szumnie reklamowany kurs PZB nie mają gdzie się uczyć ? Tym bardziej, że Gortat to dość słaby sędzia.
Red Skull
lis 03, 2012 @ 21:32:09
A ten Gortat to nie boksował zawodowo?
Duncan
lis 03, 2012 @ 21:35:04
Mike Mollo ? Ja bym uważał. Yale, nie wiem czy tak ogólnie śledzisz us-matchmaking, ale Mollo w ostatnich dwóch latach miał chyba 4 powroty. Rok temu widziałem wypowiedzi chyba DeGuardii, że wraca Mollo. Kiedy wraca Mollo ? Jak odwołali jego drugi termin z Arreolą to Mollo stwierdził, że tak naprawdę żal mu szansy na większe pieniądze bo „boks nie jest moim priorytetem”.
Ja bym Mollo nie brał bo jest niepewny. Po pierwszy formy bo on jest rozrywkowy jak David Rodriguez, po drugie tego czy faktycznie wyjdzie do ringu.
Duncan
lis 03, 2012 @ 21:36:46
Chcesz walkę w Szikagoł ? Fres Oqendo, Oliver McCall…
Red Skull
lis 03, 2012 @ 21:40:51
Toż przecież dopiero co mówiłeś, że Oquendo nie pasuje, bo za ciężki kaliber (w tym sensie, jeśli dobrze zrozumiałem). Mollo boisz się czy wyjdzie, Hide’a, a McCalla nie?;)
Duncan
lis 03, 2012 @ 21:59:11
Hola hola… walka nie ma być w grudniu, ale gdzieś w połowie przyszłego roku. Teraz Szpilka jest rehabilitowany i jeśli miałby walczyć w grudniu to z kołkiem.
Hide nie ma już w boksie, od 10 lat w wadze ciężkiej to w ogóle dziwny pomysł. McCall jak się mu płaci to, o ile go nie aresztują, wychodzi.
Red Skull
lis 03, 2012 @ 22:12:36
Hide miał być dla Krzyska. Oquendo to dla Szpilki może być za dużo nawet za pół roku. Chciałbym zobaczyć Szpile z jakimś młodszym, ambitnym drwalem. Leapai-podobnym. Po kołku na rozboksowanie po kontuzji… Prędzej Boswell niż McCall na mój gust.
Duncan
lis 03, 2012 @ 22:28:43
To chyba marzenia Ci się spełniają. Mollo w lutym. Nie rozumiem tej walki. Po co tak się spieszyć ? Po co płacić pewnie nie mało Mollo ? Są inni, może nie tak atrakcyjni medialnie, tańsi na których Szpila więcej się nauczy.
Duncan
lis 04, 2012 @ 08:07:14
Szkoda Artura. Widziałem Willisa z Bachtowem i wiedziałem, że to dość trudny do boksowania, zbyt ruchliwy rywal. Cruiser i pewnie 6 rund dał radę running around.
Ciekawe w zagranicznych mediach było dużo, dużo więcej o powrocie Binka niż u nas.
Red Skull
lis 04, 2012 @ 12:25:44
W przyszłości powinni zorganizować Szpilce pięściarza z tego zdjęcia:
[IMG]http://i48.tinypic.com/zsmzd.jpg[/IMG]
Zgadnijcie którego…
Red Skull
lis 04, 2012 @ 12:26:09
A, myślałem, że działa HTML
http://tinypic.com/r/zsmzd/6
Duncan
lis 04, 2012 @ 16:34:03
Yale, ja właśnie czytam, że Szpilka chcę iść w jednym szeregu z m.in Janem Pospieszalskim i Janem Kobylańskim na marszu Narodowców. Nie wiem czy ktoś nie wmanewrował dziwnie Artura w takie klimaty…
Yale
lis 04, 2012 @ 21:36:29
To nieprawda.
Red Skull
lis 04, 2012 @ 21:53:01
Włodarczyk by zabił Hucka i to mówię ja, krytyk Diablo.
Autor
lis 04, 2012 @ 23:13:14
Jakiś atak spamu nastąpił.
Aby temu zapobiec dodałem do modułu komentarzy masę wykluczeń z języka angielskiego (bo spam angielski), więc uważajcie z angielszczyzną w komentarzach. Użycie słowa np. „kupować” po angielsku spowoduje, że komentarz się nie wyświetli bo wpadnie do spamu.
Autor
lis 04, 2012 @ 23:19:17
A co do Marszu Niepodległości to będzie szło w nim z kilkadziesiąt tysięcy ludzi albo więcej. Nie ma co generalizować, jakiś skrajnych nacjonalistów (typu ONR) to mamy w Polsce kilka tysięcy, zresztą zależy co przez to rozumiemy 🙂
Ja idę w tym marszu, to nic strasznego Duncan. Na miejscu Szpilki bym się tam nie pojawiał, bo tam będzie dużo policji, tajniaków, prowokatorów. Mogą go wciągnąć w jakąś burdę, popchnie jakiegoś i będzie problem. Aczkolwiek jak ktoś nie szuka kłopotów, to ich nie znajdzie. Można spokojnie się przejść. Byłem w zeszłym roku i było spokojnie, grzecznie, całe rodziny z dziećmi, babcie, dziadkowie. Machali flagami. Wróciłem do domu a tam w telewizji gadają, że jakieś burdy. 4 godziny spokoju, 5 minut akcji. W telewizji wałkują te 5 minut 🙂
Duncan
lis 05, 2012 @ 10:17:51
Autor, skoro tak mówisz to tak pewnie jest. Nigdy osobiście nie byłem. Natomiast ja generalnie z bardzo wielu powodów unikam figur od „zamachu”, Polski dla Polaków i oskarżanych o szmalcownictwo i denuncjowanie Żydów podczas II WŚ. Mnie osobiście jednak by to przeszkadzało, że idę obok. Może właśnie dlatego, że jestem patriotą z krwi i kości a tacy panowie jak wyżej wymienieni wg. mnie fatalnie wpływają na samopoczucie narodu. Poza tym ten marsz kojarzy mi wykorzystywany się stricte politycznie.
Jeśli Szpilka tam pójdzie to oprócz – być może – różnego odbioru moralnego współtowarzyszy w marszu może dojść do prowokacji, o której piszesz, na co Artur może być jeszcze podatny.
Autor
lis 05, 2012 @ 11:12:43
Szpilka nie powinien się tam pojawiać tylko z powodu ew. rozróby, która jemu może grozić bardziej niż zwykłemu uczestnikowi. Będzie tam trochę chłopaków, którzy lubią się „sprawdzić”, do tego akcja dzieje się w Warszawie, a za Szpilką ciągnie się Wisła Kraków. Itd. Lepiej by go tam nie było.
A co do oceny różnych ludzi i środowisk to mam zupełnie inne zdanie. Owszem, w środowisku narodowców jest masę półmózgów ale gdzie ich nie ma. Nie będę przekreślał swojego uczestnictwa i uczestnictwa wielu intelektualistów w tym wydarzeniu, tylko dlatego, że w jakiejś biorącej w nim udział organizacji jest trochę półmózgów, którzy nie przeczytali nawet jednej książki Dmowskiego a się na niego powołują.
A tematy, które poruszyłeś to są zagadnienia na wielogodzinne dyskusje. To jest kwestia światopoglądu. To nie jest jednoznaczne, że są ci dobrzy i ci źli. Rzeczywistość ma więcej odcieni szarości.
Ale zostańmy lepiej przy boksie.
Duncan
lis 05, 2012 @ 20:45:33
Czytam ten funclub Masternaka z bokser.org, czytam boxen.com a nawet fightnews. Oficjalną stronę EBU również. ALE nikt nigdzie nie jest wstanie zrozumiale wytłumaczyć co się stało z Aleksjejewem ??? Dlaczego zabrano mu tytuł ?
Chłop w czerwcu bronił tytuł. I dlaczego mu zabrano ? To zielony stolik Saurlanda.
Duncan
lis 07, 2012 @ 10:21:54
Mam coraz więcej wątpliwości do polskiej WSB. Po pierwsze słyszę, że jadą do Meksyku tylko 3 dni wcześniej bo nie ma pieniędzy na … dłuższy pobyt. Jednak co ważniejsze dziwne ustawiani są zawodnicy.
Olaś +91 ? Migaczew chcę go zabić ? Był w tamtym roku w tej kategorii i się nie sprawdził, w dodatku według wielu osób właśnie tam go rozbili. Gdzie Ugonoh, który miał być czarnym koniem grupy ? Gdzie Kuźmin, który ma bardzo zawodowy styl ?
Suasili
lis 07, 2012 @ 11:17:17
Nie Ty jeden. Wielu ma jakieś ALE, do tego wielu ma jakieś ALE bezpośrednio do Migaczewa. Jedni mają mu za złe, że dzwoni za plecami do ich zawodników, drudzy, że kiepski z niego trener, trzeci, że on jest bufonem.
Ja tam nie mam zdania. Nie poznałem osobiście ale trzymam kciuki za samo WSB. Pytanie czy inne zespoły przyjeżdżają do takiego Meksyku dużo wcześniej?
A Olaś to chyba nie ma wyjścia. Tam są jakieś dziwne kategorie i on w tej lżejszej się nie mieści.
Duncan
lis 07, 2012 @ 11:54:50
Migaczew wyróżnia się wizerunkowo w środowisku boksu w Polsce. Na pewno tym amatorskim. Do tej pory działacz boksu amatorskiego to był leśny dziadek, starzec i to w takim brzydkim, smutnym wydaniu starości. Tępy wyraz twarzy, mętne spojrzenie, opowieści o „naszych wspaniałych pięściarzach” sprzed 40 lat, kolesiostwo we wszystkim. I słucham od tego pana z demencją, który od 20 lat nie poszerzył swojej wiedzy zawodowej (o boksie), ze p. Rudkowski będzie idealnym kandydatem na selekcjonera. Prawdopodobnie młody Malinowski z KnockOutu byłby bardziej sprawny w tej funkcji. To nie byli ludzie jak np. Andrzej Gmitruk czy Fritz Sdunek. Czyli też o pewnym bagażu, ale dalej otwarci i przez to nowocześni na nowe rozwiązania. Po prostu na zmiany.
Dlatego Migaczew jest taki atrakcyjny. Bo w końcu nie rozmawiamy z leśnym dziadkiem, którego kolega od 30 lat jest prezes co go zatrudnił. To było niesmaczne a przede wszystkim szkodliwe.
Migaczew jest słabym trenerem ? To śmieszny argument. A Raubo jest dobrym renerem ? Kto jest w tym kraju dobrym trenerem ?
Naszym bokserem amatorskim tak samo jak dobry trener jest potrzebny dobry psycholog. Niektórzy mają po 4-5 porażek z rzędu. Jaką on ma mieć psychikę ?
Duncan
lis 07, 2012 @ 11:58:54
Argument o Olasiu … dla mnie nie zrozumiały. No bo jaki z tego wniosek ? Że lepiej się dać rozbić niż nie walczyć wcale ?
On w ostatnim czasie dwa razy w kategorii plus 91 brzydko sobie siadał. Słyszę, że jest rozbity, że „jakiś inny się zrobił”. Olaś dostanie Azera (zresztą nie tacy już z nim w tej. kat. wygrywali. Jakiś 19-letni Chorwat…) i skończy z boksem w ogóle.
Suasili
lis 07, 2012 @ 12:02:16
Wiesz, Olaś to jest dorosły facet i jeśli chce znowu się próbować w +91 to jest to jego decyzja. Migaczew na pewno by sam z niego nie zrezygnował, bo on nie ma ludzi.
Też słyszałem, że Olaś jest rozbity. Ale nie wiem czy to nie są tylko plotki. Co miało go niby tak rozbić? Oni tam chyba walczą w lżejszych rękawicach, sędziowie raczej wcześniej przerywają walki niż pozwalają katować słabszego. Nie wiem co miałoby go rozbić.
Suasili
lis 07, 2012 @ 12:04:17
A co do wizerunku Migaczewa, to może z tego punktu widzenia się wyróżnia. Ale słyszałem o nim złe opinie zarówno od ludzi z boksu zawodowego jak i amatorskiego. Są pretensje co do jego stylu działania i pewnej pychy, którą emanuje a wg. rozmówców, nie ma do tego powodu.
Duncan
lis 07, 2012 @ 12:59:06
Suasili, rozbić to może JEDEN cios. Słyszałem, że Olaś jest słabszy, a nawet inny z charakteru niż był.
Opinie środowiskowe 🙂 w polskim boksie są tak skrajnie różne o każdym kto się tam obraca, że ciężko sobie wyrobić na ich podstawie zdanie. Zresztą bardzo często się zmieniają. Nie bronie tu ani nie atakuje nikogo.
Duncan
lis 07, 2012 @ 13:00:03
Powrót Binkowskiego. Ważył 93 kilo. W szoku jestem, myślałem, że będzie z 250. Wygląda wręcz chudo.
http://www.mississauga.com/sports/article/1530108–binkowski-defeated-in-return-to-the-ring
Duncan
lis 07, 2012 @ 13:00:40
http://www.therecord.com/photozone/830901–pro-boxing-returns
Suasili
lis 07, 2012 @ 13:17:45
Hmm, jeśli jego rozbił jeden cios, to powinien uciekać z boksu. Oczywiście masz rację, że jeden może rozbić, tyle, że zakładamy, że to są jednak wyjątkowe przypadki i zazwyczaj się to nie zdarza. Jednak większość pięściarzy w karierze przyjmuje bardzo wiele ciosów.
O Binkowskim to ja szczerze mówiąc nic nie wiem, tak samo jak o Migaczewie (tyle co z mediów i z opinii różnych osób, ale sam się nie przekonałem więc wniosków nie wyciągam. Kibicuje wszystkim).
Duncan
lis 08, 2012 @ 08:46:16
Yale, będzie na waszych galach Rekowski występował ? I co z Zimnochem ?
Yale
lis 08, 2012 @ 17:27:24
Myśle ze chyba nie. Zimnoch szuka szczęścia bo nie za bardzo mądry. Pewnie zaraz wróci z opuszczonym mniej lub bardziej głowa. Izu tez jest od kilku dni u nas na sali ale teraz już jeśli ma u nas boksowac to już na poważnie, na naszych do końca warunkach, które bedą fair ale precyzyjnie ustalone
bokser
lis 10, 2012 @ 12:04:59
Izu znowu u was?
Ja już nie rozumiem tego chłopaka, on wie czego chce?
Przecież on zawodzi ludzi dookoła. Najpierw zostawia jedną ekipę, by teraz zostawić drugą dla poprzedniej. Przecież w mojej ocenie to jest dziecinne, traci w moich oczach, nie jest to honorowe zachowanie.