Hussars Poland vs Algeria Desert Hawks

W polskim boksie zawodowym zamieszanie.

Mariusz Wach, na co dzień prostolinijny i łagodny wielkolud w oczach wielu mediów nagle okazał się istnym szwarccharakterem. Podobno się koksuje i majstruje przy swoich rękawicach, choć sam wciąż przyznaje, że nic o tym nie wie (ja osobiście daję mu wiarę). Paweł Kołodziej po raz kolejny wypadł z walki eliminacyjnej przez kontuzje, na ring niespodziewanie wrócił drugi z synów marnotrawnych 12KP czyli Izu Ugonoch (pierwszym marnotrawnym był oczywiście Łukasz Janik), Damian Jonak dał bardzo emocjonującą walkę, Mateusz Masternak przystąpi lada dzień do walki o mistrzostwo Europy (jakoś nad wyraz jest o tym cicho, a przecież walki o takie tytuły to w naszym boksie rzadkość), a Artur Szpilka w czasie wolnym przywalił samochodem w bliżej nieokreśloną przeszkodę (być może była to brzoza, czyli sprawca wielu polskich katastrof).

Oj tak, w naszym boksie dzieje się bardzo dużo, a w obliczu tylu wydarzeń co poniektórzy mogą przegapić galę World Series of Boxing i pojedynek „Hussars Poland” z „Algeria Desert Hawks”, który odbędzie się 14 grudnia na warszawskim Torwarze.

Wspominam o tym nie bez powodu, bo całkiem niedawno narzekałem w jednym z wpisów na brak boksu w stolicy. Gala WSB to znakomita odpowiedź na moje marudzenie. Pojedynki zazwyczaj są tam wyrównane, formuła jest zupełnie nowa, a co najważniejsze najczęściej nie musimy czuć pewnego zniesmaczenia, kiedy nasz zawodnik ma podniesioną do góry rękę pomimo, że w trakcie pojedynku zdrowo obrywał. Mam nadzieję, że sprawiedliwe werdykty sędziowskie to będzie główny wyróżnik gal WSB.

Na Torwarze chętnie się pojawię i poobserwuje czy drużyna Huberta Migaczewa odkuje się po sobotniej porażce w Argentynie, gdzie „Hussars Poland” polegli 0:5 (swoją drogą patrząc po wyniku, ciekawe czy sędziowanie w Argentynie było w porządku, czy znowu Polacy źle znieśli krótki okres aklimatyzacji i długą podróż).