lip 1 2012
Wróciłem – szybki komentarz na świeżo po gali
Gala dla fotoreportera była mordercza, większość walk na pełnym dystansie do tego spory upał zarówno przed galą jak i na samej Atlas Arenie. Ok 2 w nocy ruszyłem w drogę powrotną i prawie się zabiłem. Choć jestem nocnym markiem, to sen mnie męczył okrutnie. Nie zasnąłem bo przez całą drogę śpiewałem – ale to był najgorszy koncert jaki w życiu wysłuchałem i więcej tego nie powtórzę. Teraz żałuję, że nie skorzystałem z zaproszenia trenera „Głaza” – Piotra Pożyczki i nie zatrzymałem się w hotelu z ekipą. Niestety nie mogłem go znaleźć. Łódź to duże miasta. Czas chyba kupić GPS-a…
Na szczęście wrażenia bokserskie były zdecydowanie lepsze od tych wokalnych.
W każdym razie – w innych postach wkleiłem już efekt porannej pracy. Wkrótce więcej zdjęć. Ze sportowego punktu widzenia to zdecydowanie była najlepsza gala boksu, na której kiedykolwiek byłem. Wszystkie trzy główne pojedynki potwornie ciekawe. Zawodnicy dali z siebie wszystko. Cieszę się, że nie było żadnych nokautów – prawdziwi kibice boksu w cale ich nie pragną. To był pokaz pięściarskich umiejętności na bardzo wysokim poziomie. Brawa dla wszystkich uczestników!
Tyle na dziś. Idę spać. Zaglądajcie na PrawySierpowy.PL – w najbliższych dniach sporo zdjęć, komentarzy i kilka wywiadów.